Teść miał pellet. Przeszedł na gaz. Przede wszystkim wygoda obsługi a w zasadzie brak obsługi. Ustawiasz temperaturę i finał. Przy pelecie po pierwsze musisz zamówić większą ilość chyba że chcesz się bujać sam po trochę. Trzeba mieć miejsce żeby magazynować a trochę te worki go zajmują. Następnie trzeba to wnieść potem wrzucić do zasobnika. Kurzy się przy tym nieźle. Potem przynajmniej w tym piecu który miał teść każdy nowy rodzaj peletu trzeba było jakoś warzyć i przestawiać parametry kotła. No i potem regularne czyszczenie palnika, wymiennika i komina. Kupa roboty i zajętego miejsca. Na to miejsce masz elegancki kociołek gazowy praktycznie bezobsługowy na ścianie.
A jesli zastanawiałbyś się nad producentem kotła gazowego, polecam zerknąć sobie na ofertę Saunier Duval:
https://www.saunierduval.pl/dla-uzytkow ... ly-gazowe/Jest opisana na stronie.